
|
Lubuskie Forum Zwiadowcy-Historii lubuskie forum poszukiwaczy skarbów,Lubuskie Forum detektorystów,Forum poświęcone exploracji za pomocą wykrywacza,identyfikacja monet,poszukiwanie za pomocą neodymu,rekonstrukcja historyczna |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacol303
Starszy Zwiadowca
Dołączył: 22 Gru 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Szczecin/ Gorzów Wlkp. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:00, 11 Sty 2013 Temat postu: Walki o Szczecin Dąbie |
|
|
Witam,
Poniżej zamieszczę ciekawsze cytaty odnośnie ciężkich i krwawych walk jakie rozegrały się na terenie Prawobrzeżnej części Szczecina.
"Od Załomia w kierunku południowo-zachodnim przez Dąbie (opis działań w Dąbiu) Wielgowo , Sławociesze (zdobywane i odbijane),Płonię (tu najcięższe walki) Kijewo(bardzo krwawo),miejscowości w Puszczy Bukowej ,Klucz (w tym miejscu nastąpiło przecięcie przyczółka na dwie części)Radziszewo , Stare Brynki i Gryfino.We wszystkich tych miejscowościach można do dziś potknąć się o pozostałości po bitwie. A okoliczne tereny są rajem dla poszukiwaczy militariów.
Zajmując prawobrzeżny Szczecin Sowieci osiągnęli strategiczny cel: zlikwidowali Szczecin jako punkt wsparcia dla walczących jeszcze rejonów Pomorza, Gdańska i Prus. A centrum i dzielnice portowe znalazły się w bezpośrednim zasięgu radzieckiej artylerii. Niemcy doskonale to rozumieli i wycofali z lewobrzeżnej części miasta garnizon. Jej zajęcie nastąpiło w ramach nowej wielkiej ofensywy tak zwanej operacji berlińskiej. A dzień 26 kwietnia (wczasach PRL świętowany jako "wyzwolenie" Szczecina) wpisuje się w korowód propagandowo-komunistycznych świąt bez rzeczywistego znaczenia. (vide 17 stycznia w Warszawie)
Ze względu na , jak sądzę, znikomy udział oddziałów polskich bitwa nie ma należnego miejsca w świadomości mieszkańców miasta. Coroczne bardzo skromne uroczystości pod pomnikiem w Dąbiu fakt ten tylko potwierdzają. Opis , który, jest niżej, jest dość szczątkowy a zawiera głównie relacje uczestników walk (czasami wstrząsające) poprzedzone notatką z "Encyklopedii Szczecina".
Utworzony przez wojska niemieckie na podejściach do Szczecina w marcu 1945 w czasie wycofywania się ich na zachód., miał na celu zorganizowanie obrony niemieckiej i wyprowadzenie swoich wojsk na lewy brzeg Odry. Jego granice przebiegały: Bystra nad jeziorem Dąbiem, na płd. miasto Gryfino, w środkowej części na płd. wsch. od autostrady, były płynne i sukcesywnie się zmniejszały Był to wąski pas terenu o długości 30 km i szerokości 2,5-5 km. Początkowo przedzierały się tam jednostki lewego skrzydła 3 APanc. Następnie, wraz z przyczółkiem w rejonie Świętej, zabezpieczał funkcjonowanie toru wodnego do portu Szczecin, skąd szło zaopatrzenie dla wojsk niemieckich walczących w rejonie Gdańska, Królewca i Kurlandii. Dowództwo niemieckie Grupy Armii "Weichsel"(Wisła) przewidywało jego poszerzenie, aby uniemożliwić ostrzał Szczecina, a także wykonanie uderzenia na tyły wojsk radzieckich. Cały rejon Dąbia został przekształcony w potężną strefę obronną. Dowództwo 3 APanc. Powierzyło obronę przyczółka dwóm korpusom: III K Panc. SS (281 DR 549 DGL, 10 D Panc. SS "Frundsberg", a od 13 marca także 11 DG Panc. SS "Nordland", 23 D Panc. "Nederland", 28 DGSS "Walonien" i 27 DGSS "Langemark") oraz XXXIX K Panc. (l DM D Panc. "Schlesien", 25 D Panc., DG Panc. "Fuhrer", 502 O Panc. SS i 210 Bryg. Dział Szturm.). Walkę wspierał 406 Korp. Artyl. Ląd. i walcząca 9 DSpadochr.-Strzel. Obronę powietrzną zabezpieczała 27 DAPlot. Nasilenie walk o przyczółek rozpoczęło się 8 III 1945. Wojska 47 A gen. F. Piechorowicza wsparte l KZmech. gen. S. Kriwoszyna włamały się w głąb przyczółka i walczyły na rubieży: Dobropole Gryfińskie - Glinna - Gardno - Wirów - dolny brzeg rzeki Tykwy. 61 Armia gen. R Batowa i główne siły 2 APanc. Gw. gen. S. Bogdanowa dotarły do rejonu Smerdnicy, na wsch. od Płoni i do Wielgowa. W nocy z 8/9 marca na kierunek 47 A przybyła 2 DA i obie polskie jedn. artyl. wzięły 9 marca udział w przygotowaniu i wsparciu ataku piechoty i czołgów. W wyniku zaciętych walk jednostki radzieckie 77 i 125 KA zdobyły Płonie, Smerdnicę i Chlebowo, a 175 DP i 219 BPanc. wdarły się do Gryfina. 10 i 11 marca natarcie 47 i 61 Armii nie przyniosło postępów, gdyż nieprzyjaciel wprowadził do walki nowe siły (25 DPanc., DPanc. "Schlesien", 20 Dywizja Pancerna i Dywizja GPanc. "Fuhrer") i kontratakował. W tej sytuacji marsz. G. Żuków postanowił wstrzymać natarcie i w ciągu 2 dni przygotować się do nowego natarcia. 15 marca na głównym kierunku uderzenia zgromadzono 280 dział na km frontu oraz 90% lotnictwa bombowego. Ponowione natarcie wojsk 61 i 47 Armii 15 marca pozwoliło na zdobycie Chlebowa, St. Brynek i Klucza nad Odrą. Podobnie jedn. 175 DP wsparte 219 Batalionem Pancernym z podporządkowanym 8 pułkiem moździerzy w nocy 16 marca opanowały Gryfino. Na lewym skrzydle wojska 47 A dotarty do Kijewa i skrzyżowania autostrady z szosą Szczecin -Stargard Szczeciński przełamując obronę 281 DP. W wyniku całodziennych walk wojsk radzieckie 61 i 47 A włamały się głęboko w obronę przedmieścia, lecz nie zdołały złamać oporu Niemców, którzy wprowadzali wciąż nowe siły: 10 Dywizja Pancerna SS "Frundsberg", Dywizja Grenadierów "Fuhrer". Ponowione natarcie 16 marca osiągnęło rejon mostu na Odrze na płn. od Radziszewa oraz Klęskowa. Jednocześnie wojska 175 i 219 Batalion Pancerny i 8 pułk moździerzy rozpoczęły natarcie od Gryfina wzdłuż Odry w kierunku płn. W tej sytuacji dowódca 3 APanc. rozkazał wycofać resztki sił broniących płd. części przyczółka za Odrę, a jednostki III Korpusu Pancernego SS na rubież Klucz - Autostrada - Żydowce - Sławociesze - Trzebusz - Kniewo -brzeg jeziora Dąbia - Załom. Ciężkie walki wojsk radzieckich wspartych artylerią polską zmusiły wojska niemieckie do wycofania się w nocy z 19/20 marca 1945 z przyczółka za Odrę. Na przyczółku poległo 40 tysięcy żołnierzy, niemieckich a 12 tysięcy zostało wziętych do niewoli. Straty po stronie radzieckiej wyniosły 7 tysięcy poległych, 1/3 poległych na Pomorzu. "
"Wspomina dowódca I batalionu 322 pułku grenadierów 281 Dywizji Piechoty:
"...Gdy wskazówki zegarków przeskakują z 06.59 na 07.00 na odcinek obrony 322 pułku grenadierów 281 Dywizji Piechoty spada huraganowy ogień Rosjan. Eksplozje zlewają się w jeden wielki grzmot. W pyle i kurzu nikną transzeje i dołki strzeleckie. Nagle na sekundę zapada martwa cisza. Później słychać klekot gąsienic, warkot motorów. Granaty z dział czołgowych eksplodują w wysokim lesie. Nadchodzą! Trzeszczą karabiny maszynowe, głucho detonują Panzerfausty. Rozmowa przez radio do pułku! Potrzebujemy wsparcia ogniowego! Brak łączności! Ogień z przodu, ogień z lewej, z kierunku F. oraz z prawej od strony szosy do Stargardu. Gdzie ten ogień zaporowy? Jednak już z tyłu słychać gwizd nadlatujących pocisków, udało się radiotelegrafiście dowołać. Ogień prowadzi cały 281 pułk artylerii. Rowy i budynki przed naszym skrajem lasu natychmiast znikają. Skrawek wysokiego lasu o boku 400 metrów, obsadzony garstką żołnierzy, staje się twierdzą. W jego kierunku czołga się radziecka piechota, z lewej padają granaty, po prawej wzdłuż szosy toczą się radzieckie czołgi. Każdą jednak falę nacierających wita huragan ognia naszego pułku artylerii. Ciężkie czołgi radzieckie typu IS nie są w stanie wjechać do wysokiego, zwartego lasu i tam manewrować. Podjeżdżają bliżej jeden za drugim w sile około 10, pierwszy wjeżdżający na zrąb traci na minie gąsienicę i blokuje przejazd. Serie karabinów maszynowych wyłuskują wspierającą czołgi piechotę. Należy utrzymać ten skrawek lasu przez cały dzień. Godziny wloką się za sobą. Las ciągle pod ogniem, lecą bomby, terkocze broń pokładowa samolotów. Na nic! Radiotelegrafista Gafreiter Müßig niesforny postrach dla swych przełożonych, teraz podbiega i prosi o Panzerfaust. Razem z nim biegnie grupka żołnierzy. Chybił. Jeszcze jeden Panzerfaust. Ten trafia. Słychać na szosie potężną detonację i gwałtowny ogień broni maszynowej. Łowca czołgów wynosi jedynie kilka skaleczeń. Ciężki IS rozleciał się na kawałki. Po południu rosyjskie natarcie słabnie. Cichnie stopniowo strzelanina, rosyjska piechota zalega, czołgi stoją w miejscu. 281 pułkowi artylerii kończy się amunicja." "Pommersche Zeitung" z 15.03.45 donosi: "...Obrońcy Dąbia uginają się pod ogniem setek dział..." "
Pozdrawiam,
Jacol303
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Jacol303
Starszy Zwiadowca
Dołączył: 22 Gru 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Szczecin/ Gorzów Wlkp. Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|